Uprzedzałam, że będzie patchworkowo, a końca na razie (na szczęście!) nie widać:)
Tym razem moja ulubiona kołderka wśród tych, które ostatnio uszyłam, a to za sprawą kolorów. No po prostu uwielbiam ten zestaw:)
Naszym przyjaciołom z Amsterdamu tak się spodobała kołderka (o ta), którą uszyłam dla ich córeczki, że zamówili kolejną dla swoich znajomych. W ten sposób powstał ten oto patchwork dla Yse, z okazji jej narodzin.
P.S. Jeśli ktoś ma zapotrzebowanie na taką kołderkę, to piszcie śmiało na adres: Iriisathome@gmail.com :))
Zebym to ja miala , jakie malenstwo wrodzinie, juz bym zamawiala:))
OdpowiedzUsuńMoze jakieś się pojawi:)) cmoki!!
UsuńKolorki piękne a imię jakie fajne! :)
OdpowiedzUsuńImię to podobno po "naszemu" Iza;) Uściski!
UsuńBardzo wdzieczna kołderka i aplikacja z imieniem super!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńNo śliczniutka! Dzidzi będzie się fajnie pod nią spało :) Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana! Ściskam!:)
UsuńPiękna kołderka:) Super, że zamówienia na takie cuda spływają, cieszę się z Twojego zadowolenia:) Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńJa tez się bardzo cieszę z tych zamówień:)) Fajnie móc robić coś, co się lubi:) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPięknie u Ciebie. Zachwycona jestem Twoją ceramiką, kubaski i miski falbaniaste podbiły moje serduszko :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, zapraszam częściej i dziękuję! :*
Usuń