Gdybym miała powiedzieć, z jakimi kolorami kojarzy mi się wiosna, to powiedziałabym (bardzo oryginalnie zresztą;)), że z żółtym i zielonym. Ta kapa miała być kolorowa i radosna, i chyba się udało.;) Lubię szyć patchworki na zamówienie, wtedy w pewnym sensie nie mam wpływu na to, jaki będzie efekt końcowy i zawsze ciekawi mnie jaki zestaw tkanin ktoś wybierze:) Dzisiaj zdjęć mało i trochę robocze, bo zrobione w ostatniej chwili. Wyszło tak:
P.S. Życzę Wam słonecznego "długiego" weekendu i bardzo dziękuję obserwatorom, że dołączyli:)) Ja niestety nadal ciemna masa w blogowym świecie jestem i dopiero za sympatycznym szturchnięciem zajarzyłam, że jest taka opcja;))