W Polsce chyba trochę zaniedbane i niedoceniane, pewnie dlatego, że kojarzy się z czasami, kiedy nic nie było a wyroby szydełkowe były bure i zalegały w babcinych szafach. Teraz za to szydełko przeżywa swój renesanas, zwłaszcza wśrod projektanów wnętrz, w ozdobach i dodatkach.
Ja do szydełkowania zabierałam się przez wiele lat jak pies do jeża- nijak mi nie szło, to liczenie oczek, który to słupek, a który półsłupek...katastrofa :) Nadal niewiele umiem i nic "przestrzennego", ale mam straszną frajdę, że umiem cokolwiek i potrafię udziergać sobie poszewkę na poduszkę albo koraliki. Moje wspomniane już na tym blogu szydełkowe Guru, potrafi chyba wszystko i to w dodatku "z głowy", a nie ze ściągi! To jest coś :)
Kto umie, niech się nie obija, to takie... fajne jest! :)
Takie korale wiosenne... |
...i większa wersja broszki. |
A to przyszła kapa, która czeka aż dotworzę kolejne elementy i zbiorę je do kupy ;) |
Pani Ireno, jestem pod ogromnym wrażeniem Pani twórczości, te cudne bibeloty sprawiły że wiosno-zima za oknem przestała być taka straszna, mam propozycję- Pani zrobi dla mnie takie śliczne kwiatowe korale a ja upiekę Pani ulubione Brownie z orzeszkami i karmelem... :-)
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńKocham szydełkowanie i wszystkiego nauczyła mnie moja babcia. Wszystko tak się potoczyło, że teraz szydełkowanie jest moim sposobem na zarabianie, ponieważ mam firmę, która sprzedaje różne rzeczy robione ręcznie. Zawsze zaopatruję się we wszystkie produkty na stronie https://centrumwloczek.pl
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzydełkowanie to bardzo fajna pasja i polecam sobie z niej korzystać, jeśli tylko macie okazję. Od początku polecałabym też skupić się na najlepszych jakościowo produktach, które możecie znaleźć np. na stronie https://zamotane.pl Mają ich całkiem sporo.
OdpowiedzUsuń