środa, 11 czerwca 2014

SPACER

Zmęczona narastającym bałaganem w domu i wściekła z powodu kolejki rzeczy, które powinnam zrobić na "wczoraj" ( najlepiej wszystkie na raz), postanowiłam najzwyczajniej w świecie nawiać z domu:) Zwiałam, tak jak stałam i zapraszam na spacer po naszej okolicy. 





 



Nasz zwierz podczas 30 sekundowego odpoczynku na trasie :)











Natura nie przestaje mnie zadziwiac...Chciałabym mieć taką siłę przebicia ;)))



































17 komentarzy:

  1. Jakie piękne maki :) Szkoda, że u mnie nie ma takich widoczków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo!! Gratuluję!!!:) Dobrze jest tak czasem (a najlepiej nie tylko czasem;) nawiać z domu i po prostu pobyć ze sobą, z naturą, ze słońcem...:) Uwielbiam takie chwile:) i dzisiaj również sobie je sprezentowałam:)) ..również jak Ty wraz z pieskiem:))) ..i też były maki w polach...:)
    Śliczne miejsce masz blisko siebie:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to wyniosłam się z miasta na wieś, żeby móc być blisko przyrody i móc tak nawiewać kiedy chcę :) ściskam mocno!

      Usuń
  3. pięknie ;) ja też zapraszam do mnie na spacer po moich okolicach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spaceruajc z Toba, serce spiewa. Do lata, do lata. piechota bede szlaaa:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, prześliczne masz miejsca gdzie możesz zwiać! ;))) Cudne fotoski, no i natura piękna!! U mnie to maki gdzieniegdzie rosną pojedynczo, a chaberków wypatruję zawzięcie na spacerach i nie spotkałam jeszcze... Musze w nasze pola i lasy ruszyć na poszukiwania :))) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha! Jeśli masz ochotę to zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie :)

      Usuń
    2. To nasza ulubiona trasa spacerowa, a maki pojawiły się dopiero w tym roku! Jestem w szoku, że jest ich tyle! Ściskam i lecę do Ciebie poczytać o wyróżnieniach!

      Usuń
  6. Dzięki za spacer. Piękna okolica. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jeszcze raz ja..Bombarduje Cie mejlami z zamowieniem, a Ty chcialas odpoczac..sorki:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty Kasiu!!! To akurat nie o glinę chodzi, tylko ogólne zmęczenie...czasem mnie dopada:) A takie zamówienia kocham realizować:)

      Usuń
  8. Haha ja czasem też tak mam ochotę :)
    Warto było uciec w tak piękne okoliczności przyrody.
    Ja umieram z ciepła i siedzę w ciemnościach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam dodać, że z utęsknieniem czekam na posta z Twoimi ceramicznymi wyrobami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie! I to bardzo niedługo:) Wcale się nie dziwię, że umierasz z ciepła, ja nienawidzę upałów i staram się nie wyściubiać wtedy nosa z domu jesli nie muszę:) Ściskam!:))

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz!