Zmęczona narastającym bałaganem w domu i wściekła z powodu kolejki rzeczy, które powinnam zrobić na "wczoraj" ( najlepiej wszystkie na raz), postanowiłam najzwyczajniej w świecie nawiać z domu:) Zwiałam, tak jak stałam i zapraszam na spacer po naszej okolicy.
Nasz zwierz podczas 30 sekundowego odpoczynku na trasie :) |
Natura nie przestaje mnie zadziwiac...Chciałabym mieć taką siłę przebicia ;))) |
Jakie piękne maki :) Szkoda, że u mnie nie ma takich widoczków :)
OdpowiedzUsuńBrawo!! Gratuluję!!!:) Dobrze jest tak czasem (a najlepiej nie tylko czasem;) nawiać z domu i po prostu pobyć ze sobą, z naturą, ze słońcem...:) Uwielbiam takie chwile:) i dzisiaj również sobie je sprezentowałam:)) ..również jak Ty wraz z pieskiem:))) ..i też były maki w polach...:)
OdpowiedzUsuńŚliczne miejsce masz blisko siebie:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Po to wyniosłam się z miasta na wieś, żeby móc być blisko przyrody i móc tak nawiewać kiedy chcę :) ściskam mocno!
Usuńpięknie ;) ja też zapraszam do mnie na spacer po moich okolicach.
OdpowiedzUsuńNa pewno się wybiorę, pozdrowienia! :))
UsuńSpaceruajc z Toba, serce spiewa. Do lata, do lata. piechota bede szlaaa:))
OdpowiedzUsuńKochana, prześliczne masz miejsca gdzie możesz zwiać! ;))) Cudne fotoski, no i natura piękna!! U mnie to maki gdzieniegdzie rosną pojedynczo, a chaberków wypatruję zawzięcie na spacerach i nie spotkałam jeszcze... Musze w nasze pola i lasy ruszyć na poszukiwania :))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńAha! Jeśli masz ochotę to zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie :)
UsuńTo nasza ulubiona trasa spacerowa, a maki pojawiły się dopiero w tym roku! Jestem w szoku, że jest ich tyle! Ściskam i lecę do Ciebie poczytać o wyróżnieniach!
UsuńDzięki za spacer. Piękna okolica. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że "przeszłaś" się za mną :))
UsuńTo jeszcze raz ja..Bombarduje Cie mejlami z zamowieniem, a Ty chcialas odpoczac..sorki:))
OdpowiedzUsuńNo coś Ty Kasiu!!! To akurat nie o glinę chodzi, tylko ogólne zmęczenie...czasem mnie dopada:) A takie zamówienia kocham realizować:)
UsuńHaha ja czasem też tak mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńWarto było uciec w tak piękne okoliczności przyrody.
Ja umieram z ciepła i siedzę w ciemnościach.
Zapomniałam dodać, że z utęsknieniem czekam na posta z Twoimi ceramicznymi wyrobami.
OdpowiedzUsuńBędzie! I to bardzo niedługo:) Wcale się nie dziwię, że umierasz z ciepła, ja nienawidzę upałów i staram się nie wyściubiać wtedy nosa z domu jesli nie muszę:) Ściskam!:))
UsuńPiękne fotografie ;-))
OdpowiedzUsuń