Każdy ma jakiegoś bzika...
Moim ostatnio są te żołedzie, no nie chcą się odczepić:) Tym razem w spokojnieszych kolorach, bardziej odświętne.
A tu zdjęcia z bazarku świątecznego, w kórym brałam niedawno udział, na fotkach moje prace, tematyka głównie wiadomo jaka;)
Wiewiórowe girlandy:
Tutaj moje koleżanki "po fachu", ze stoiska obok:)
A tu domowe wariacje ozdób choinkowych (i nie tylko;)):
Pozdrawiam wszsytkich w biegu pędzących i próbujących zdążyć ze wszsytkim na CZAS! :))
Podziwiam, napatrzec sie nie moge, na te serducha, domki, zoledzie, swieczniczki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze sie bazarek udal:)
Sciskam mcno:))
Było w czym wybierać. Ja z pewnością nie wyszłabym z pustymi rękami:)
OdpowiedzUsuńJa też bym nie wyszła z pustymi rękami! :) A od żołędzi też jestem uzależniona tyle, że szydełkowych :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne! I jak widać żołędzie na święta równie dobrze pasują jak serducha. Ale i reniferki tam wypatrzyłam. Ten z żółtym porożem jaki fajny! :)
OdpowiedzUsuńuściski!
dominika
Kochane dziewczęta, dziękuję Wam bardzo za ciepłe słowa, przepraszam, że dopiero teraz, ale "zarobiona " jestem. Uściski!!!
OdpowiedzUsuńŻołędzie przecudne:)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie i Twoich bliskich życzę wspaniałych, rodzinnych, uśmiechniętych, niespiesznych Świąt... :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!:))
UsuńAleż piękności!!! Cudne rzeczy tworzysz:) no cuda same!! :)
OdpowiedzUsuń