poniedziałek, 15 września 2014

WIELKA WYPRAWA CZ.1

Na prawdziwych wakacjach nie bylismy od 5 lat. Prawdziwe wakacje dla mnie to takie, kiedy jedziesz tam, gdzie naprawdę chcesz, a nie gdzie możesz...
Był czas, kiedy do Holandii jeździłam co roku, potem musieliśmy zrobić przerwę, wiec tym razem naszemu wyjazdowi towarzyszyły prawdziwe emocje. Były momenty, kiedy już myślalam, że nie wyjedziemy. Przeszkody się piętrzyły, stres narastał, już miałam się poddać, ale wiedziałam, że zwariuję, jeśli to zrobię. Chyba pierwszy raz w życiu tak się uparłam i  "choć padało i było ślisko" jednak wybyliśmy z domu, zostawiając cały ten majdan i zwierzyniec za sobą, ale i w dobrych rękach:) Dzieki temu byłam względnie spokojna, choć droga przed nami daleka i pierwszy raz z dzieckiem. 
Kierunek- moja ukochana Holandia oczywiście:) Dla mnie to byla naprawdę Wielka Wyprawa. No bo w koncu jeśli jedziesz, tak jak w naszym przypadku, cały czas tylko autostradą, to dystans 1200 km, to niby żadne halo. Ale dla nas to było "halo", ponieważ rzadko gdzieś jeździmy tak daleko, a dodatku głównym kierowcą jestem ja. To było wyzwanie, ekscytujące wydarzenie. Jestem z pokolenia, kiedy często trzeba było na jakaś przyjemność długo czekać, nie było podawane wszystko "na tacy", a juz wyjazd "za granicę" to był szczyt marzeń i prawdziwe wydarzenie. I tak mi już zostało, że wszystko co "za" jest dla mnie ekscytujące, interesujące, ciekawsze, fajniejsze. Całą długą i mimo wszystko męczącą podróż cieszyłam się jak dziecko, a gdy dojechaliśmy na miejsce, to po prostu byłam szcześliwa jak norka! 
I tak było przez cały nasz pobyt, choć było to raptem 10 dni. Ale było cudownie, naładowałam akumulatory, " nachłonęłam się " i spotkałam z rzadko widywanymi przyjaciółmi.
 A teraz będę się nad Wami znęcać, długo i namiętnie, bo zdjeć jest dużo...:) 
Na poczatek pierwszy punkt naszej Wielkiej Wyprawy, holenderska wyspa Texel. Na razie tylko kilka fotek, bo o Texel zrobię oddzielnego posta, należy się "jej":) 
 Czy Wy też nie możecie się powstrzymać i wracacie ciągle w ulubione miejsca, choć świat teoretycznie stoi otworem, a Wasz mąż woli ciepłe morze?:D

Port towarowy w Den Helder;
Plaża w pobliżu De Cocksdorp
Czas na kawę w De Koog




Jeden ze starych "wiatraków";
Obowiąkowy śledzik w miasteczku portowym Oudeschild;
Jeden z kolorowych sklepików w Den Burgu



Den Burg i jedna z tekselskich tras wzdłuż nabrzeża




Księżyc w De Cocksdorp;
Wizytówka wyspy- czerwona latarnia morska;
Plaże w pobliżu De Cocksdorp

12 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia.
    My od trzech lat jeździmy do Chorwacji, dlatego, że: jest tam ciepło, jest morze, są góry, jest bliżej niż np. do Grecji czy Bułgarii. Ale za każdym razem jedziemy do innej miejscowości. Wszystko dlatego, że mój mąż nie lubi być dwa razy w tym samym miejscu. Nawet jak idziemy w góry to, o ile to możliwe, wracamy innym szlakiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chorwacja tez mnie kusi od paru lat, moi rodzice tam byli kilka razy i marza o powrocie tam! My do Holandii jezdzimy, bo mamy tam przyjaciol, wiec latwiej ruszyc sie tam, niz gdzies indziej:)

      Usuń
  2. Pięknie tam!
    Nam się marzy powrót do Neapolu choć na kilka dni, to tam zaczęła się nasza prawdziwa przygoda z Włochami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No walsnie nie wiem, jak to sie stalo, ze zamieszkalas we Wloszech, nie wiem, czy pisalas o tym, musze przeszperac dokladnie Twojego bloga!

      Usuń
  3. Kochana, jak pieknie!
    Moge ogladac bez przerwy takie zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O Mamo, jak cudnie! Tęsknię za Holandią i bardzo chciałabym tam pojechać.. Na razie jednak w rankingach rodzinnych wygrywa Norwegia:) Pozdrowienia serdeczne i dziękuję za cudny spacer!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale sie nie dziwie, ze Norwegia wygrywa, sama marze o podrozy tam, generalnie ciagnie mnie do tych " chlodniejszych" krajow, a Norwegia jest niesamowita, z tego co widzialam na zdjeciach! Sciskam!:)

      Usuń
  5. Ale fajne obrazy... :))) Super, że nie poddaliście się mimo przeszkód, jak widać do pokonania :)))
    Ja jeszcze nie znalazłam miejsca do którego chciałabym wciąż wracać... Choć z wakacyjnych wypraw dwa razy byłam w Chorwacji w okolicach Trogiru i chętnie bym tam znów wróciła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Chorwacja coraz bardziej mnie kusi, ile można jeżdzić do Holandii, chyba następnym razem ciepłe morze wygra;))

      Usuń
  6. kadry super swietny klimat i piękne widoki , fajnie ,że wreszcie udało się pojechać w to piękne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz!