Listki, czasem łudząco podobne do tych prawdziwych. Kolory już chyba bardziej jesienne być nie mogą, uwielbiam tę kolorystykę!
Są niewielkie, długości do 12 cm.
Wstyd pzyznać, ale pierwsze zrobiłam w konkretnym celu...jako podstawki na torebkę od herbaty. Żeby ładniej było... ale umówmy się- wyjęta z herbaty torebka NIGDY nie wygląda ładnie, nawet na takim listku.:) Bardziej sprawdzają się jako podstawki na tealighty, albo drobną biżuterię, lub malutkie mydełko. Albo jako dekoracja jesiennego stołu:)
A nasturcja, lipa i hortensja czekają grzecznie na szklwienie :)
hahaha suuper pomysł! Świetnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDzięki, uśmiechy ślę!:)
UsuńJuz jestem umowiona z sasiadka na ogladanie Twoich cudeniek.Kombinujemy zeby moze jakis swiateczny kiermasz to zrobic i pokazac co potrafia polskie dziewczyny! Cudne!
OdpowiedzUsuńAle fajnie, kombinujcie, kombinujcie! Dzięki Kasiu!:)
OdpowiedzUsuńPiękne!! Takie listki, to wszystkiemu uroku dodadzą - nawet ekspresówkom :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Dzięki:) Pozdrowienia!:)
UsuńSzkoda, że u mnie takie liście nie lecą z drzew:) Miałabym ich pełne mieszkanie:)
OdpowiedzUsuńU nas własnie zaczynają wyłazić z każdego kąta;) Pozdrowienia:)
UsuńPiękne! Te przed szkliwieniem bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Obłędne!!!
OdpowiedzUsuń